Epitafium - z cyklu: "Per Ars ad Astra"

dla Zdzisława Palula

Zza szyb spoglądał na życie – szybować! – Tak bardzo by chciał...  
Szczęśliwe małżeńskie pognicie – okulary za nagrobek miał. 

Zabite okna, zabite oczy – nerwowo wertowane lata,
i szyby i niby o szyby o niby – echo miast głosu kołata.

Splecione ręce w grobowe wieńce – dopalają się bezsilności cienie,
o ileż by dał, o jakże on chciał – odetchnąć Nieskończoności tchnieniem. 

Paryż, styczeń 1999

 --------------------------------------------------------------------
Wiersz ukazał się w Magazynie Twórczym Polska Canada